W sobotę 4 listopada Hegemon Mysłowice sprawił sensację w pierwszej lidze rugby, pokonując na wyjeździe Legię Warszawa 20:19. Był to mecz pełen emocji i zwrotów akcji, w którym oba zespoły walczyły z determinacją i pasją. O wyniku meczu zadecydowały niuanse i szczęśliwe sytuacje jak np. rzadko widywany na polskich boiskach drop goal w wykonaniu zawodnika Hegemona Damiana Zająca. Zawodnicy z Mysłowic udowadniają, że wyciągnęli wnioski z nieudanego minionego sezon i teraz potrafią rywalizować z najlepszymi.
Drugi trener i prezes Hegemona, Tomasz Penkal, pochwalił swoich zawodników za waleczność i determinację.
– Jechaliśmy do stolicy z przekonaniem, że jesteśmy w stanie przywieźć stamtąd cenne punkty, liczyliśmy na właśnie takie zakończenie rundy. Wynik meczu doskonale odzwierciedla to jak bardzo było to zacięte spotkanie. Tym razem to my zachowaliśmy zimną krew i popełniliśmy mniej błędów, których po obu stronach było sporo. Wygrana to zdecydowanie efekt treningów, na których wprowadzamy cenne uwagi naszego sztabu trenerskiego, a także zapraszanych gości, takich jak Andrzej Kozak czy Peet Vorster. Efekty są widoczne gołym okiem, jako zespół jesteśmy bardziej zdyscyplinowani, zaczynamy nabierać swobody gry, nie boimy się podejmować ryzykownych decyzji, co przynosi pozytywne skutki. – powiedział prezes po historycznym zwycięstwie nad Legią.
RC Legia Warszawa v Hegemon Mysłowice 19:20
Punkty Legia: Teimuraz Kharaishvili 10 (2P), Szymon Twardowski 5 (P), Daniel Żółkowski 4 (2pd).
Punkty Hegemon: Dariusz Janik 7 (2pd, K), Damian Zając 8 (P, D), Jan Krawiec 5 (P).
Żółte kartki: Piotr Bielec, Maciej Żarnowski, Simoni Mikaberidze (wszyscy Legia), Grzegorz Kiraga (Hegemon).
Sędziował: Bartłomiej Gwozdecki
Mecz z legią Warszawa był ostatnim meczem rundy jesiennej. Rugbyści z Mysłowic z trzema zwycięstwami i czterema porażkami umocnili się na szóstym miejscu w tabeli, które jest dobrym punktem wyjścia przed kolejną rundą.
Teraz przed Hegemonami okres zimowy, który miejmy nadzieję — dobrze wykorzystają i zaprocentuje to na wiosnę. Pierwszy mecz rundy wiosennej Hegemon Mysłowice rozegra w połowie marca.
– Teraz czeka nas krótki okres roztrenowania i zaczynamy przygotowania do rundy rewanżowej. Na chwilę obecną mamy już zaplanowane ciekawe sparingi z wymagającymi drużynami. Bardzo dobra współpraca z miastem pozwala nam na to, by spokojnie przepracować okres zimowy w odpowiednich warunkach i przystąpić do rundy rewanżowej na pełnych obrotach. Zakończoną właśnie rundę rozegraliśmy bez wielu wartościowych zawodników, na których powrót liczymy w najbliższym czasie. Walkę z urazami kończą, chociażby Piotr Wieczorkiewicz, Przemysław Rejentowicz, Adam Babiuch, Mateusz Kulpa czy Adrian Szula. Mamy też liczne grono zawodników, którzy z różnych względów nie mogli brać udziału w rozgrywkach lub nie osiągnęli optymalnej formy, a każdy z nich odpowiednio przygotowany może bez problemu występować od pierwszych minut meczu. Do gry w kolejnej rundzie będzie mógł powrócić już Mariusz Kisiel. Dodatkowo szukamy wzmocnień. Sama rywalizacja wewnątrz drużyny zapowiada się imponująco, a nie wspomniano jeszcze o naszych weteranach, młodzieży mogącej już występować na boiskach I Ligi i zawodnikach przebywających na wypożyczeniach. Ubolewamy nad tym, że nadal będziemy musieli sobie radzić bez Łukasza Osińskiego czy Alberta Florka, za których zdrowie trzymamy mocno kciuki. Trzy zwycięstwa w aktualnych rozgrywkach bardzo nas cieszą, pomimo tego pozostaje niedosyt, widzimy swoje błędy i braki, jednak śmiem twierdzić, że każdy się zgodzi z tym, że podążamy we właściwym kierunku. – podsumowuje rundę jesienną Tomasz Penkal.